Z Magdą – "Wiecznie Bazgrającą" – poznałyśmy się jakiś rok temu, przy okazji jednej z nocnych, tanecznych sesji zdjęciowych. Ponownie spotkanie zaowocowało kolejnymi baletowymi zdjęciami – tym razem w dzień. Za cel obrałyśmy sobie okolice Starego Miasta i Plac Wolności w Poznaniu – taniec klasyczny pięknie prezentuje się zarówno na tle zabytkowych uliczek, jak i współczesnej, geometrycznej formy poznańskiej fontanny. Fotograf: Patrycja Łata Modelka: Magdalena Andruszkiewicz /

Od współpracy z Mariką zaczęła się moja przygoda z fotografią tańca. Po roku spotkałyśmy się ponownie, tym razem jeszcze przed wschodem słońca – dotąd wszystkie taneczne sesje odbywały się w nocy, ale tym razem zależało nam na innym efekcie. Chciałyśmy wykorzystać miękkie, naturalne światło, tak więc całość zdjęć odbyła się bez udziału lamp błyskowych. Teren starego koryta Warty w Poznaniu, a raczej tamtejsza dość geometryczna mała architektura idealnie zgrała się ze współcze

Z Eweliną poznałyśmy się na innej sesji, w Palmiarni, jednak nie miałam wtedy pojęcia, że jest ona również tancerką. Kiedy się o tym dowiedziałam, uznałam, że koniecznie musimy tworzyć razem coś do mojej tanecznej serii, którą rozpoczęłam jesienią zeszłego roku. Tym sposobem w czerwcu, krótko po mojej obronie (czyli kiedy zaczęłam mieć na cokolwiek czas ;)) spotkałyśmy się wieczorem pod budynkiem Bałtyk, żeby zestawić jego ciekawą geometrię i dynamikę ulicznego ruchu na pobli

Ilekroć pomyślę o tej sesji fashion w mieście nocą, jestem pełna podziwu dla Korneli – połowa grudnia, wieczór, zimno tak, że ja ubrana w kilka warstw, w tym zimowy płaszcz, odczuwałam przenikliwe zimno, a zdrętwiałe palce szybko zaczęły mieć problem ze spustem migawki... A ona w tych cieniutkich, zwiewnych, wieczorowych sukniach! To się nazywa poświęcenie – i niech ktokolwiek spróbuje powiedzieć, że pozowanie nie jest ciężką pracą! Sesję zaczęłyśmy pod Operą, przemieszczając

Są dwie kategorie sesji zdjęciowych, do których mam szczególną słabość – te wśród zieleni, gdzie można bawić się cieniami rzucanymi przez roślinność oraz te nocne, na rozświetlonych ulicach. Ostatnio męczyłam Was pierwszą kategorią, dzisiaj czas na tę drugą ;) Trafiłyśmy z Martyną na idealny dzień na takie zdjęcia – w ciągu dnia padało, więc ulice pięknie odbijały światło, ale wieczorem chmury się rozeszły, więc nic nie kapało nam na głowy (i na sprzęt ;)). Zaczęłyśmy przy fo